se jem .

hej ! mamy sobotę , łaaaa ! wiem ! oświeciłam Was !

Wczoraj pozmieniałam tutaj trochę , co pewnie widzicie . nie wiem ,który wygląd bardziej mi się podoba ,ale zawsze jest jakoś inaczej . 

Dzisiaj rano miasto z mamą , nic konkretnego . miałyśmy kupić mi buty , bo moje się rozwaliły ,ale były tylko jedne - śliczne . szkoda ,że do mojej kurtki , ni ch*ja .  nie pasują. mam jedne w miodowej wypaczone ,ale nw kiedy po nie zawitam . 

Wróciłam z kościoła ,byłam na chwilę na ślubie sąsiadów . parę zdjęć mam . teraz wcinam serek waniliowy , potem meczyk ,przed tym chyba dwór . może być całkiem sympatyczne popołudnie ; ) 

Mam prezent dla Kasi - zaległy . nic cudownego , skromny , można powiedzieć . więcej szczegółów nie zdradzę ,bo jak to przeczyta to nie będzie miała niespodzianki ; c musimy się szybko zobaczyć ! tak tęsknię ; 

c Mimo ,że tak mało się widujemy ,to jest dla mnie strasznie ważna ! w sumie jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu , rozumie mnie jak nikt ♥ 

Jakaś taka  zdechła dzisiaj jestem , tata przyjechał , jutro jedzie .. nie będzie go chyba trzy tygodnie . jak wróci prawdopodobnie zamówimy telefon , to mi pasi ; )

Kombinowałam z bransoletką z muliny,ale coś mi to nie idzie xd jak będę miała chwile wolnego ,pokombinuje znowu ; ) 

Nic ciekawego w sumie w tej notce nie ma ,ale to chyba już normalne . Przyszły tydzień zapowiada się makabrycznie ; C nie wiem jak ja sobie poradzę ... chyba zacznę kuć już jutro . 

Miłego weekendu , może jeszcze pojawi się post , cześć ; - )