piątek, 2 listopada 2012

czas nadrobić .

no cześć ! chcecie posta ? nie . i tak go napiszę , ha ! jaka to ja jestem okropna . 
muszę sporo nadrobić , wyjazd do Auszwic , jakieś macro ,jeszcze z dni kiedy był śnieg ; c , no i dzisiejsza sesja , ale chyba to ostatnie sobie daruję . zdjęcia pojawią się na flogu , pewnie fanpag'u , myślę ,że dodawanie ich tu jest zbędne . no to lecimy . 
jem sobie płatki ,dni mijają dziwnie . widzę się na przemian z Olą , z Jagodą .. tylko one trzymają mnie ostatnio jakkolwiek przy normalnym funkcjonowaniu . nie umiem wyjaśnić mojego samopoczucia , chociaż doskonale znam powód . to trudne ... wracając do dziś . rano miasto z mamą , wyczaiłyśmy ładne sweterki i szalik . kluczborskie lumpy jeszcze jednak trochę mają w sobie . tak , dobrze czytacie l u m p y . nie wiem czemu niektórzy jakoś się z tego śmieją , wstydzą . dla mnie normalną rzeczą jest kupowanie rzeczy używanych , tym bardziej ,że można znaleźć tam na prawdę cudowne ubrania . jasne , lubię zakupy w orginalnych sklepach , kupuję w takich , nawet dość często ,ale od czasu do czasu lubię pokopać w wieszakach pełnych różnych ciuchów . nie mam zamiaru tego ukrywać . koniec tematu . 
później zdjęcia z Jagodą . jestem b a r d z o zadowolona ! ♥ są śliczne , ogółem dziękuję za spędzony razem czas , uwielbiam nasze wygłupy : * 
dobra ,czas na najtrudniejszą część posta - Auszwic . postaram się to opisać krótko .. 
dopiero rano zdałam sobie sprawę gdzie na prawdę jadę , zaczęło mnie to przerażać ,ale dałam radę . przechodziłam po całym terenie 'muzeum' jakieś 4 godziny . widziałam okropne rzeczy , słyszałam te opowieści ! chyba tam już nie wrócę .. ale tak czy tak jestem zdania ,że każdy powinien kiedyś to zobaczyć .. zdać sobie sprawę co się tam działo .. 
w autobusie wesoło ,śpiewaliśmy sobie . i nawet nasza klasa dogadała się z II A i było naprawdę fajnie ; ) 
gardło od darcia się już mnie aż tak nie boli ,więc jedynym efektem ubocznym były koszmary w nocy .. 
Jagodzia odebrała mnie z PKS'u , poszłyśmy do mnie , na dwór popatrzeć jak dzieci słodziutko poprzebierane na halloween chodzą z cukierkami . a później wróciłyśmy do domu i ogarnęłyśmy jakiś horror . 
chyba to tyle , nie chce tu więcej pisać , nie mam czasu i pomysłu . mam nadzieję ,że będę miała okazję dodać jakiegoś posta jeszcze w ten weekend ,ale nie wiem jak wyrobię się z czasem .. od poniedziałku sprawdziany ,sprawdziany, sprawdziany .. a jutro rodzice chcą w góry , nie ! ; C
dobra , czas ogarnąć zdjęcia .. ; ) 
miłego wieczoru ! 
ps. wydrążyłam mega zayebistą dynię i jestem z tego mega dumna ! haha
ps. 2 przełożyłam grzywkę na drugą stronę ,a piszę to tu bo nie wierzyłam ,że kiedyś to zrobię ! ... dzisiaj mam zamiar przełożyć ją z powrotem .. ciągle leci do oczu .. a miało być tak pięknie ! -_- 





















co do grzywki .. i tak już jest tak jak była ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz