wiem , znowu nie pisze , ale i tak mało kto przecież to czyta . powrót do szkoły ? hem .. masakra , ale z drugiej strony trzymam się , ledwo . na lekcjach śmiechowo , jak zazwyczaj , przerwy są gorsze .. ciągle szukam go w tłumie , mając jednocześnie świadomość ,że nie znajdę ... dobijające . wczorajsze popołudnie minęło mi okej , byłam sobie na dworze z Olą , pośmiałyśmy się trochę . przedwczoraj też było podobnie , tylko później jeszcze byłam na spacerze z Edytą . to dopiero drugi dzień szkoły ,a mi już brakuje siły . myśl o tym ,że mam trzymać nos w książkach mnie przeraża . haha , i te pierwszaki , rok temu sama taka byłam ,ale dałabym głowę ,że my byliśmy bardziej ogarnięci . lata to pod prąd , włazi pod nogi , agrrrrrrr ! zła jestem bo te dzieci dostaną szafki ,a my dalej mamy się męczyć z szatnią . no chyba ich
babcia z dziadkiem wczoraj wrócili z Niemiec . w sumie dobrze mi się żyło bez jedzenia normalnych obiadów .. ale czar prysł . poza tym to się cieszę , dziwnie pusto było bez nich . nic więcej chyba nie napiszę , mam mętlik w głowie . postaram się dodać szybko nowego posta , ale w sumie o czym ja mam pisać ? ..
miłego dnia / dni ; )
Chociaż raz stań na wysokości zadania, i powiedz mi prosto w twarz, że z tego nic nie będzie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz