poniedziałek, 17 września 2012

little difficult, but we live.

no cześć . 

wiem trochę nie pisałam . jak zwykle nie miałam co . poniedziałek zleciał nawet ok . mam dwie 5- z matmy i polaka , fock yea ! oby tak dalej ... w niedziele rodzice z dziadkami pojechali w góry ,więc cały dzień byłam wolna . było fajnie ,tego mi było trzeba <3 dzisiaj na 8 . piszę tego posta , myję zęby , ubieram sweter , łapie plecak i idę . do 14 w sq . kółko z anglika , mraśnie -.- ale no pomęczę się to potem może ze średnią będzie lepiej ; ) w szkole już cisną . w piątek sprawdzian z historii , w poniedziałek wiersz z niemca . jeszcze trzeba doświadczenie z chemii zrobić .. no jest jeszcze kilka rzeczy . już jestem tym zmęczona . na szczęście już niedługo Berlin ♥ w piątek wpłacę zaliczkę . co do mojego wyjazdu do sanatorium to nie wiadomo kompletnie nic . muszę dzisiaj pomęczyć o to mamę ; 3
no i najważniejsze - możliwe ,że pieniądze z ubezpieczenia przyjdą w tym tygodniu .. jeśli się uda będzie obiektyw < 3 co do pogody to zapowiada się nawet ładnie . postaram się napisać w najbliższym czasie . teraz muszę lecieć , miłego dnia / dni . paaa ; 3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz