czwartek, 2 sierpnia 2012

normalność .

cześć . 

wczoraj nic nie napisałam z powodu głównie braku chęci . do 2 w nocy obrabiałam zdjęcia , a dzisiaj rano musiałam jeszcze obrobić te z wczoraj .. wczorajszy dzień okej , głównie spędzony z Jagodą . rano byłam pewna ,że nie ruszę się z domu . strupy tak napinają mi nogę , zwłaszcza tą jedną , że ledwo wstałam z łóżka . na szczęście jak to troszkę rozchodziłam to było już lepiej , więc o 14 byłam już z J. na dworze . zrobiłyśmy kilka zdjęć ,niby bez konkretów ,ale taty obiektyw tworzy cuda *.* więc ogółem jestem zadowolona . potem poszłyśmy do mnie , bo nie mogłam odchodzić nigdzie dalej z powodu nóg . posiedziałyśmy , pośmiałyśmy się , pogadałyśmy .. potem przyszła mama i musiałam lecieć z nią do miasta ,więc Jagoda poszła . po powrocie usiadłam na kompa ,a za kilka minut znowu zawitała do mnie Jagoda . zgrałam jej zdjęcia , sobie w sumie też ,a potem poszłyśmy pod wiatę zrobić nowe , haha . zamulałyśmy w sumie cały dzień , nuda straszna . ale było okej . po odprowadzeniu jej do domu zadzwoniłam do Oli . akurat wracała z orlika ,więc do domu wróciła już ze mną , haha . byłyśmy u niej chwile , potem poszłyśmy się przejść - kocham te nasze nocne spacery , a potem standardowo krawężnik . dosiadł się do nas Michał , przyjechał Kuba na chwile , było okej ; ) 

dzisiaj w sumie dzień mam rozplanowany ,ale pewnie w trakcie wszystko się zmieni . o 14 mam wyjść , potem z Olą gdzieś o 18 , a na koniec pewnie znowu wyląduje na krawężniku , lala . dobra idę ogarnąć paznokcie i ogółem całą siebie , cześć ; > 



1 komentarz: