poniedziałek, 2 września 2013

Omiś Chorwacja 2013 #2

Od czego by tu zacząć... Ominęłam jeden czy dwa posty na bieżąco i już się zgubiłam. Brawo dla mnie!
Dla ułatwienia postanowiłam ,że zamiast opisywać co robiłam w dany dzień ,podzielę to tematycznie - dany kawałek posta dla jakiegoś miejsca / atrakcji. W końcu i tak ułoży mi się to w miarę chronologicznie ,bo w końcu zdjęcia w folderze mam ułożone datami,a to na nich będzie się to wszystko opierać. 



Na początek : Co już wiem o Chorwacji ? 




Z tego co zdążyłam zauważyć to Chorwaci mają bardzo ciekawy sposób jazdy samochodem(ew.skuterem) Jedzie sobie taki człowiek trąbi non stop - o czym bardzo dobrze się przekonałam ,tzn. mam pod oknem dość ruchliwą ulicę i za dnia ciągle słyszę tittiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit - co ciekawsze ,nie wiadomo czemu ma to trąbienie służyć. Próbowaliśmy to jakoś logicznie wytłumaczyć,ale niestety,do tej pory nie znam powodu 'titania'








Druga rzecz - mają tutaj przeeepyszne i wielkie nektaryny (które uwielbiam chyba najbardziej♥) cudowny winogron - zwłaszcza zielony,ten jajowaty(ok),arbuzy,papryki i te wszystkie inne! 
Co lepsze! - ze względu na ciepły klimat spacerując można zobaczyć mnóstwo palm daktylowych,drzewek z limonkami,granatami,figami,orzechami,oliwkami..Jak dla mnie super! 

Skoro poszłam już w temat jedzenia to muszę napisać o tutejszych piekarniach - pełno różnych bułek i bułeczek - na słodko i na słono. Najczęściej z nutellą. 
Mają tu takie dziwne ciasto. Niby jak drożdżówka ,ale całkiem inne w smaku,coś nowego ( ; 
Chleby,bagietki i te wszystkie też się odrobinę od polskich wypieków różnią - trudno mi to opisać - po prostu są inne. 
W tym akapicie wypadałoby napisać też kilka słów na temat jedzenia w restauracjach - mają tu serio przepyszną pizzę! Niby taki popularny posiłek ,a jednak co kraj to obyczaj!







Plaże!
Na wstępie - piasek zdarza się dość rzadko. Dopiero po przejściu paru metrów w wodzie można na niego trafić ,ew. czasami na brzegach. 
Zamiast piasku są drobniutkie kamyczki w prawdzie zmieszane z czymś piaskopodobnym. 
Na plażach rosną takie małe drzewka,co jak dla mnie jest super pomysłem ,bo nie dość ,że wygląda to całkiem ładnie to dodatkowo dają cień ,który przy pełnym słońcu jest naprawdę przydatny.

Moje ukochane muszelki są,ale na 'płytkiej wodzie' tylko takie bardzo malutkie. Nazbierałam ich już troszkę. Do tego tata powyławiał mi te trochę większe,więc jestem cała szczęśliwa : )

Temperatury we wrześniu? Idealne. Tak do 30 stopni,super na plażę. Do tego delikatny wiaterek i jest cudownie! 
Podobno zimą temperatura spada minimalnie do 10 stopni,więc cieplutko! 

Co do ludzi to bardzo sympatyczni! Łatwo się dogadać - wiele słówek jest bardzo podobnych do naszego języka. Wszyscy uśmiechnięci ,fajnie nastawieni ( ; 



No i czego nie mogę przecież pominąć -
morze i góry w jednym! Piękny widok! Moim faworytem jest zdecydowanie woda - kocham morze i wszystko co z nim związane - poza owocami morza na talerzu...
Jednak góry też mają swój urok,więc jak najbardziej mi się tutaj podoba!





Mogłabym tak pisać i pisać ,ale robi się późno i opadam z sił! 

C.d.n.





1 komentarz: