niedziela, 2 czerwca 2013

kilka zmian.

Hej!
Wróciłam sobie do domu przed 11. Jestem objedzona,mój organizm już chyba nawet nie trawi,nie lubię tego uczucia. Mimo to dziękuję Danieli za dobry wieczór. Zdjęć nie mamy,cóż za pech. Pogoda...
Po prysznicu czuję się o wiele lepiej,nigdy więcej nie śpię w nieumytych włosach,ever.
Tyle ode mnie. 


A teraz na temat.. 
Postanowiłam tutaj odrobinkę pozmieniać. Chciałabym zacząć pisać na różne tematy ,żeby posty były ciekawe,chociaż odrobinkę .. 

Nie mam za bardzo pomysłów. Spróbuję coś wykombinować ,ale na razie skupię się na wyglądzie. 
Nie wiem czy zmienię nagłówek,bo nie wiem czy to konieczne. Ale na pewno coś poprzestawiam i pomieszam z kolorami,czcionkami. 

Chciałabym też zrobić coś w stylu możliwości promowania się tutaj. Ale muszę to przemyśleć,tak żeby miało ręce i nogi.

Chcę też zacząć częściej dodawać zdjęcia do mojego kącika - perspektywa ,no ewentualnie zmienię nazwę tej strony. Tylko nie do końca wiem na jaką . 

Kolejna rzecz ,etykiety. Będę oznaczać nimi posty, by były jakoś posegregowane. Nie wiem dokładnie co mi to da ,ale może z czasem na to wpadnę. Skoro już istnieje taka funkcja ,czemu mam z niej nie korzystać? 

Na pewno nie zniknie stąd wątek pamiętnika. Zakładałam tego bloga właśnie po to,żeby móc opisywać tutaj sobie te szczególniejsze dla mnie dni,zdarzenia. Chcę po prostu pamiętać. 

Postaram się też promować tego bloga. Jednak bez tego nie ruszę z miejsca. Przy tym pewnie znajdę wiele ciekawych informacji z innych postów. Lubię poczytać na ciekawe tematy,dowiedzieć się czegoś nowego,gdybym jeszcze miała czas na wszystko. 
Tak na marginesie : staram się zawsze odwdzięczać za komentarz ,obserwację itp. Czasami nie mam na to czasu,ale w wolnej chwili zaglądam do osób ,które zaglądają do mnie. 

Co jeszcze? Nie piszę ,że posty będą regularnie,bo na pewno nie będą. Powód? Brak tematów,bo prawdą jest ,że nie na każdy mogę tu napisać. Drugi? Brak czasu. Koniec roku się zbliża,muszę wyciągnąć na czwórki ,żeby spełnić pewne marzenie w zakresie fotografii. Do tego idą wakacje,a ja czuję się jak sflaczały worek zgniłych kartofli i trzeba w końcu zabrać się za siebie. Ostatnim czasem nie miałam na to siły,samozaparcia,motywacji. Ale teraz biorę się za siebie! Miesiąc ostrej diety,wysiłku fizycznego,ćwiczeń i innych pierdół. Czy dam radę? Muszę dać!
Ale o tym zrobię osobnego posta...

Tyle na dziś. Biorę się za ogarnięcie wyglądu,a potem może zacznę produkować posty. Przydałoby się zrobić sobie chociaż zarys na później. Tyle ode mnie. Jutro poniedziałek,więc życzę wszystkim miłego poprawiania ocen,co czeka niestety też mnie... Rozkoszujmy się ostatnimi godzinami lenistwa,cześć!

3 komentarze: