Heeej!
Dzieje się tyle,każdego dnia lepiej! W pewnym sensie, bo przecież wszystko nie może być idealnie.
Wiem,post z wyjazdu powinien być tutaj już dawno,a tu nic! Jedyne co zrobiła to W MIARĘ przebrałam zdjęcia.
Wczorajszy dzień spędziłam miło. Mama rano ,jak nigdy w lany poniedziałek, wparowała mi do pokoju i obudziła delikatnym prysznicem.. potem jeszcze raz , i znowu.
Planów na dzień nie miałam. Nie czułam się zbyt dobrze,jakaś taka typowa zmuła.
Ale w końcu napisała Daniela i wyszło na to ,że po obiedzie wyszłam z Nią na dwór. Łaziłyśmy jakieś dwie godziny po mieście, w końcu wylądowałyśmy u mnie z przemoczonymi butami.
Na spontanie porobiłyśmy zdjęcia,hahaha, bosko bosko ♥ Dawno nie spędzałyśmy razem czasu i zdażyłam już zapomnieć ile frajdy to przynosi, w każdym razie dziękuję i czekam na sobotę!
Dzisiaj przed 8 już na nogach. Rano do lidla z dziadkiem(kochany mnie zawiózł i jeszcze trzymał pudełka) po najeczki do biegania. Cieszę się ,że je dorwałam, tłum był spory ,wszyscy tylko poi buty o.O Wyobrażacie sobie 60-letnią babcię w takich sportowych butach do biegania... jak kto woli.
Oczywiście po drodze z lidla do miasta musiałam się wywalić<ok> Ale nie jest źle,nic sobie nie złamałam,nie stłukłam,nie skręciłam, więc pozytywnie!
Połaziłam po mieście,kupiłam kilka materiałów,uroczą torebeczkę,bluzkę,puder. Ale co ważniejsze,przyszedł mój prezent na zajączka! Prościej : książka Ewy Chodakowskiej *.*
Jaram się,mimo ,że nawet nie rozpakowałam! Za chwilkę na pewno się za to wezmę.
Między czasie byłam z Pauliną i Kornelią na zdjęciach. śliczne dziewuszki w skrócie♥ Pochwalę się zdjęciami,ale nie teraz.
Wróciłam do domku. Humor mi nawet dopisuje,śnieg się topi,ale jakoś nagle przestał mi aż tak przeszkadzać. Nie mogę spędzać czasu na narzekanie.
Zrobiłam warzywka na obiad,zjadłam,jem od dzisiaj regularnie i z umiarem, hyhy! Zobaczymy jak długo.. Ale muszę przyznać ,że Daniela trochę mi ustawiła w głowie, do tego dostałam jeszcze opieprz od kilku osób i ... trzeba się wziąć za siebie! Ile razy ja to już tu pisałam.. ale jest coraz lepiej!
Strasznie podoba mi się tytuł twojego bloga, bo.. ja tez kocham czekoladę!
OdpowiedzUsuńJa jak tylko zniknie śnieg mam zamiar biegać, więc trzymam za ciebie i siebie kciuki.
kiedymiloscstajesienienawiscia.blogspot.com
Może spodoba ci się moje opowiadanie.
aż jestem ciekawa co to za buty
OdpowiedzUsuńzdjęcia jak zwykle super :)