piątek, 1 marca 2013

fatally.

cześć .
Wczorajsze popołudnie spędziłam cudownie ,gorzej z tym co było potem ... 
na pewno był to przełomowy wieczór w moim życiu . 
Popełniłam wiele błędów ,jestem ich świadoma ,ale przecież nic to nie zmienia .
Boję się ,ale staram się wylać na to wszystko . Przecież 80% ludzi w moim
wieku nie jest w stanie dogadać się z własnymi rodzicami ... mniejsza . 
Trzy lata i będzie po wszystkim . 
No i weekend ,jak nie cały następny tydzień spędzę w domu. Cóż ,trudno . 
Może nawet ma to pozytywne strony . Poćwiczę ,usiądę do książek , 
ogarnę trochę dysk ,bo jest strasznie zapchany zdjęciami w których jest totalny burdel . 
Humor ? Jakoś sobie radzę . Możliwe ,że jeszcze dzisiaj się zepsuje ,ale to nieistotne .
Do tego rozcięłam robię wczoraj paluszek maszynką ,ała! mam z 4 warstwy plastra,krew nie chciała przestać lecieć i całą noc mi pulsowało ,aż słabo się robiło momentami ...
Co do dzisiejszego dnia to zleciał nawet szybko i dosyć pozytywnie . Siedziałam sobie
z Olą na każdej lekcji ,ten szkielecior to jedna z niewielu osób ,
które w 10 sekund potrafią poprawić mi humor :* 
Rozwaliłyśmy mój korektor na wf ,oj tam . Nawet dość sporo zjadłam dzisiaj w szkole ,
z tym Czubkiem nie da się nie jeść!
Nie było matmy ,bo policjantka przyszła do szkoły i przez 40 minut ględziła 
o wszystkim ,czyli o niczym interesującym .
Na obiad zjadłam sobie rybkę,teraz czekam aż moja herbata ostygnie . 
Ogarnę może trochę w pokoju ,potem poczytam . Tyle rzeczy do roboty ,
ale do niczego nie ma zapału.. Nie wiem kiedy się pojawię ,bo bardzo możliwe ,
że odłączą mi internet ... Co mogę powiedzieć ?
Miłego weekendu ! ; - ) 


jeśli będę miała możliwość ,to dorzucę tu potem jakieś zdjęcia ,jeśli nie ,to przepraszam . 

3 komentarze: