Nie mam czasu ostatnio na pisanie tutaj. Od środy wiele się nie zmieniło. Pogoda dopisuje ,humor również.
Wczoraj troszkę na dworze,potem rowery z Jagodzią,która u mnie dzisiaj spała ,bo rodzice w górach.
Rano wzięłyśmy się za robienie sernika na zimno. Wszystko było PIĘKNIE ,ale za szybko zalałyśmy go galaretką i zrobiła się ciapa. Nawet udało się go uratować dzięki dodatkowej paczce biszkoptów i w zasadzie już wkładałam go do lodówki ,gdy ... jeb. Mr. Sernik spadł na ziemię ,przez co powstała MEGA CIAPA. Cóż... zostałyśmy z ośmioma truskawkami i kochaną babcią ,która upiekła nam spód do tarty.
Potem na zdjęcia. Troszku ich jest,znowu zapchany dysk oO Kiedy ja to ogarnę ?!
Wróciłam sobie do domku,ogarnęłam troszkę,byłam w biedronce,zrobiłam tą tartę,muszę iść poszukać jeszcze jakiś truskawek w ogródku ... oby były! Potem Jagodzia podrzuci nam pierożki i pewnie gdzieś sobie wyjdziemy : 3
No to miłego weeku! <3
Hahaha z tym sernikiem XD
OdpowiedzUsuńwww.inkaa-moda.blogspot.com